Od patyczka do koszyczka
Rudnik nad Sanem to niewielkie miasteczko na Podkarpaciu, znane z tradycji wikliniarskich. Dla mieszkańców wiklina to tradycja, ale także sposób na życie. O tym przekonali się nasi uczniowie podczas jednej z wypraw, którą zorganizowała 2 kwietnia w ramach koła turystycznego pani Bożena Grzyb. W wycieczce uczestniczyły również pani dyrektor Teresa Majczak, Magdalena Komorowska i Agnieszka Kolasińska.
Z wikliny można zrobić niemal wszystko, m.in. meble, zabawki, które cieszą się dużym uznaniem np. w Anglii. Najpopularniejsze jednak wciąż pozostają wiklinowe kosze poszukiwane na wszystkich kontynentach. Jak podkreślał podczas warsztatów pan Kazimierz Zygmund, żeby zrobić kosz, potrzebna jest przede wszystkim wiklina, wyobraźnia, wielka pasja, ale także ogromna cierpliwość.
Nasi uczniowie przekonali się, że wiklinę się sadzi, a nie - jak to niektórzy uważają - sieje. Wiklina może być jednoroczna, dwuletnia i trzyletnia. Im dłużej rośnie, tym jest grubsza i służy do wyrobu mebli. Wiklinę ścina się na jesieni po pierwszych przymrozkach, kiedy opadną liście. Dawniej robiono to ręcznie,a dziś do tego celu stosuje się kosiarki. Dzieci poznały długi proces produkcji wikliny. Zobaczyły, że ściętą sortuje się według długości, wiąże w pęczki po kilkanaście sztuk i poddaje gotowaniu w wielkim kotle. Po blisko ośmiu godzinach obróbki cieplnej wiklina jest pozbawiana kory. Rzemieślnik wyjaśnił, że w tym procesie dawną, żmudną pracę ręczną dziś zastąpiły maszyny. Następnie jest suszona, a potem z powrotem wiązana i magazynowana. Przed przystąpieniem do wyplatania wiklinę należy zmoczyć. W ten sposób staje się giętka i łatwa do modelowania i wyplatania.
Zanim dzieci przystąpiły do swojej własnej pracy twórczej dowiedziały się, że podstawą kosza jest krzyżak lub krzyż w zależności od tego, czy dno koszyka ma mieć owalny czy okrągły kształt. Wprawnemu rzemieślnikowi wyplatanie średniej wielkości kosza o skomplikowanym splocie zajmuje około trzech godzin – mówił pan Kazimierz Zygmund Liczba rodzajów koszy jest praktycznie nieograniczona, a każdy model, kształt i formy zdobnicze zależą od inwencji twórcy.
Najpopularniejsze wyroby to kosze i meble; wyroby typowo dekoracyjne wytwarzane są z wikliny korowanej. Z kolei, z wikliny niekorowanej, niegotowanej, a jedynie parzonej robi się coraz bardziej popularne parkany czy inne ozdoby do ogrodów. Wiklinę można też lakierować i farbować. - Można to robić chemicznie za pomocą ekologicznych wodnych lakierów. Są także naturalne sposoby farbowania. Na przykład biały kolor uzyskuje się z wikliny ścinanej przeważnie na wiosnę, kiedy ma jeszcze drobne listki. Do tego celu można też wykorzystać tą ścinaną jesienią. Ważne przy tym, aby była ona magazynowana w pionie. Następnie - również w pozycji pionowej - materiał jest moczony w sztucznych basenikach. W ten sposób wiklina pobiera wodę i się rozwija. Kiedy wypuszcza listki, jest korowana. Efektem jest biała wiklina, z której wyroby są najdroższe.
Po zakończeniu interesujących warsztatów dzieci zabrały swoje małe dzieła, a następnie udaliśmy się do hurtowni, gdzie mogliśmy podziwiać bogatą gamę wyrobów wikliniarskich. Zauroczeni ich pięknem nie mogliśmy się oprzeć małym zakupom. Zadowoleni, pełni nowych doświadczeń oraz wrażeń wróciliśmy do domu.
Bożena Grzyb
Magdalena Komorowska
Agnieszka Kolasińska